Przyszłość zaczyna się dziś


Jaką drogą pójdzie rozwój samochodów z najwyższej półki? Najnowsze modele Porsche, McLarena oraz Ferrari pokazują pewien kierunek


         U początku XXI wieku bez wątpienia mamy do czynienia z dynamicznym rozwojem rozmaitych technologii. Nauka i technika co chwila prezentują nam rozwiązania i pomysły, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogłyby posłużyć hollywoodzkim reżyserom jako natchnienie do napisania scenariusza filmu science – fiction mającego wielkie szanse na zdobycie międzynarodowego sukcesu. Mało tego, za kilkadziesiąt lat prawdopodobnie pojawią się rzeczy, które w obecnych czasach mogą wyobrazić sobie, uważani przez wielu za szaleńców, wizjonerzy i marzyciele.
            Jeszcze nie tak dawno temu telefony komórkowe miały jedynie możliwość rozmowy, wysyłania esemesów i ewentualnie robienia zdjęć o jakości, która zawodowych fotografów przyprawiłaby o bezsenność. Dziś telefony mają niewielką wagę, dostęp do internetu, możliwość słuchania muzyki, a podczas długiej podróży można je wykorzystać jako nawigację. W medycynie można dziś przeprowadzać skomplikowane przeszczepy, operacje neurochirurgiczne, a ostatnio dowiedziałem się, że naukowcy pracują nad stworzeniem sztucznej skóry. Architekci z kolei są w stanie zaprojektować budynki, w których podczas silnych nawałnic lub trzęsienia ziemi możecie spokojnie pić poranną kawę lub  poprzez swój nowi  iPhone czytać artykuły na Strefie Testów.
            Nowoczesne technologie nie omijają przemysłu motoryzacyjnego. W najnowszych autach mamy systemy automatycznego parkowania, utrzymywania swojego pasa ruchu, montowany jako standardowe wyposażenie GPS, pokładowy internet  i wiele innych. Niestety, na razie za tego typu udogodnienia w aucie zazwyczaj trzeba sporo zapłacić. Przyszłościowe rozwiązania są stosowane także w świecie sportowych samochodów. Można zatem zapytać jak będzie wyglądała przyszłość superaut? W jakim kierunku pójdą marki samochodów znanych z produkcji maszyn rozpędzających się powyżej 300 km/h? By choćby częściowo odpowiedzieć na to pytanie postanowiłem przyjrzeć się trzem najnowszym propozycją od Porsche, McLarena oraz Ferrari, a będą to modele 918 Spyder, P1 oraz LaFerrari.

            Zaczną od Porsche 918. Choć pierwszy prototyp został pokazany światu około 3 lata temu, gotowa wersja produkcyjna zaprezentowana została całkiem niedawno, bo we wrześniu 2013. Nowa propozycja marki ze Stuttgartu swoim wyglądem budzi skojarzenia z produkowaną w latach 2004 – 2006 Carrerą GT. Słusznie, bo 918 to jej bezpośredni następca. Krótko o danych technicznych. Moc silnika o pojemności 4.6 litra to 680 KM, przyspieszenie od 0 do 100 km/h to zaledwie 2,8s. a prędkość maksymalna to ponad 340 km/h. Robi wrażenie, ale nie tylko osiągi sprawiają, że jest to samochód przełomowy. Ten model Porsche prócz, standardowego można by powiedzieć, silnika benzynowego posiada także dwa silniki elektryczne umieszczone jeden przy przedniej, a drugi przy tylnej osi. Energia elektryczna pochodzi z litowo – jonowych baterii. Łączna moc wszystkich trzech silników to 887 koni mechanicznych. Właściciel nowego Porsche może podróżować zarówno w trybie mieszanym jak i wyłącznie elektrycznym. Średnie spalanie to uwaga…jedynie 3,3 litra na 100 kilometrów! Do nietuzinkowych rozwiązań zaliczyć można tarcze hamulcowe ze spieków węglowo – ceramicznych (przyznam, że do tej pory nie wiedziałem o istnieniu takiego materiału) oraz  zbudowany dla niskiej masy z włókien węglowych nakładany dach, który z pewnością przyda się podczas nadchodzących jesiennych dni. Na zakończenie dodam, że wersja ze sportowym pakietem Weissach ustanowiła rekord na słynnym torze Nurburgring.
                              Porsche 918 Spyder - niemiecka dokładność w każdym calu

            Swoją odpowiedź szykują Wyspiarze. McLaren P1 –  choć samochód ten pochodzi z Wielkiej Brytanii to wygląda tak jakby właśnie zjechał z planu filmowego Star Treka. Sercem samochodu jest silnik V8 o mocy 727KM, ale także tutaj mamy do czynienia z dodatkowym silnikiem elektrycznym, który wcale nie jest słabiutkim dodatkiem o czym świadczy moc 176 KM. To większa moc niż wielu spotykanych w codziennym użytku aut, choć gdyby wybrać się na przejażdżkę z wykorzystaniem tylko silnika elektrycznego, skończyłaby się ona już po 20 kilometrach. Przyspieszenie 0 – 100 km/h wynosi około 3s., a prototypowa wersja rozwinęła prędkość 384 km/h. Trzeba przyznać, że jest to wynik godny wielkiego poprzednika jakim z pewnością jest stworzony w latach 90-tych McLaren F1. Nowy McLaren posiada także znany z Formuły 1 system KERS, który pozwala na odzyskiwanie w czasie jazdy energii kinetycznej Konstrukcja nadwozia to w dużej mierze włókna węglowe. Zaprezentowany w tym roku w Genewie, zostanie wyprodukowany w zaledwie 375 egzemplarzach. Szefowie McLarena chcą, aby auto dominowało na każdym torze wyścigowym świata. Czy im się to uda? Na odpowiedź trzeba jeszcze trochę poczekać.

                McLaren - auto pochodzi z Wysp Brytyjskich, a wygląda jak pojazd kosmiczny

            W tym wyścigu za nowoczesną technologią i jak najlepszymi osiągami w tyle nie mogła pozostać firma z Maranello, w której logu widnieje czarny koń.  Ferrari o niezwykle oryginalnej nazwie LaFerrari, bo o tym modelu mowa, również zostało zaprezentowane w Genewie. Konstrukcja tak jak w przypadku Ferrari F50, czy Enzo, wiele czerpie z Formuły 1. Jest to świetnie zaprojektowane auto o smukłej, a jednocześnie agresywnej linii nadwozia.  Bardzo mi się podoba  sylwetka nowego Ferrari, choć gdy patrzę na nie od przodu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to wściekły rekin, który odgryzie rękę gdy tylko ktoś zanadto się do niego zbliży. Samochód zbudowany jest z czterech typów kompozytów węglowych, w tym takich, które nigdy przedtem nie były używane w przemyśle samochodowym. Wnętrzności auta to silnik V12 oraz, a jakżeby inaczej, dodatkowy silnik elektryczny. Energia elektryczna magazynowana jest w ważącej 60 kg paczce baterii, które mogą być ładowane np. podczas hamowania. Osiągi to oczywiście światowa czołówka. Od 0 do 100km/h rozpędzimy się w niecałe 3 sekundy, a jeśli nie będziemy odpuszczać pedału gazu i jechać po odpowiednio długiej prostej, przestaniemy przyspieszać przy ponad 350 km/h. Dodam, że w projektowaniu wnętrza oraz dostrajaniu tego modelu pomagali Felipe Massa i Fernando Alonso.

                       LaFerrari - smukłość modelki i agresja wściekłego rekina w jednym


            W ciągu najbliższych kilkunastu lat w świecie sportowych samochodów, a za jakiś czas także i w motoryzacji codziennego użytku nadejdą spore zmiany. Z pewnością zostanie wykorzystanych sporo nowatorskich technologii. Auta będą budowane z wytrzymalszych i jednocześnie lżejszych materiałów. Zabrzmi to nieco zbyt futurystycznie, ale być może kiedyś silniki elektryczne mające obecnie rolę wspomagającą, staną  się głównym źródłem mocy. Także i system odzyskiwania energii w czasie jazdy z jakiś czas przestanie być nowinką. Sportowe samochody przestaną kojarzyć się pochłanianiem ilości paliwa mogących zapełnić co najmniej kilka cystern, będą bardziej ekologiczne, a nad bezpieczeństwem jazdy będzie czuwać coraz lepsza elektronika.  Za to wszystko póki co trzeba jednak będzie sporo zapłacić. Cena Porsche 918 Spyder to w przeliczeniu na złotówki 2,5 miliona PLN, McLarena P1 – ponad 4 miliony. Cena LaFerrari nie jest jeszcze znana, ale zdecydowanie będzie to koszt przynajmniej kilku domów jednorodzinnych. Właśnie te trzy maszyny są tym, czym jest przyszłość supersamochodów.
Tylko trochę szkoda, że mijają czasy takich aut jak Ferrari F50 czy Dodge Viper RT/10, w których nie było tyle technologii i więcej zależało od zdobytego przez kierowcę doświadczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz